Forum Kynologia Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Oskarek... :(

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kynologia Strona Główna -> Artykuły
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
PsinQa
Początkujący Użytkownik
Początkujący Użytkownik



Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nigdy Mnie nie znajdziesz!

PostWysłany: Sob 0:06, 11 Sie 2007    Temat postu: Oskarek... :(

Ostatnio bardzo głośno zrobiło się o sprawie kundelka Oskarka . Sad

Oskar trafił do jednego ze schronisk w maju 2004 r. po wypadku samochodowym.
Miał wtedy 5 miesięcy.
Nie wiadomo czy miał dom, czy ktoś się go pozbył.
Nieleczone złamania spowodowały złe zrośnięcie się kręgosłupa oraz kończyn, co
doprowadziło do tego, że Oskar ma niedowład tylnych kończyn i może leżeć tylko
na jednym boku. W związku z tym, że przez cały czas znajdował się w jednej
pozycji, zrobiła się na jego ciele głęboka odleżyna.

Przez ponad rok, w strasznych warunkach, owinięty szmatami, brudny,
niedożywiony pełzał po schronisku. Pewnego dnia zobaczyła go przychodząca do
schroniska wolontariuszka i przejęta jego losem postanowiła za wszelką cenę
pomóc temu wyjątkowemu psu.

Dzięki staraniom wielu ludzi udało się go przewieźć do Warszawy do Kliniki na
SGGW. Tam wykonano mu serie zdjęć RTG i konsultowany był przez najlepszych
lekarzy. W związku ze wcześniejszymi zaniedbaniami niestety nie uda się już nic
zrobić by Oskarek mógł chodzić o własnych siłach.

Z zebranych od ludzi dobrej woli pieniędzy udało się kupić mu wózek, który
poprawił komfort jego życia. Obecnie Oskarek zamieszkał w hoteliku w
Otrębusach. Ten hotel był dla niego domem, którego nigdy wcześniej nie miał.
Pokochał jego właścicielkę bezgraniczną miłością i traktował jak swoją panią.

Mieszkał tam prawie przez dwa lata.
Sytuacja Oskarka w ciągu kilku ostatnich dni uległa dramatycznej zmianie.
Pomimo wcześniejszych zapewnień, że ma on dożywocie w hotelu (chyba że
znalazłby się dla niego prawdziwy dom), dotychczasowa opiekunka podjęła
decyzję, że musi on opuścić to miejsce.
Okazało się także, że Oskar ma poważne rany na grzbiecie spowodowane ropnym
zapaleniem skóry.

Na szczęście udało nam się zorganizować dla niego pobyt i leczenie w
warszawskiej klinice przy ul. Strzeleckiego, gdzie pod fachowa opieka
tamtejszych lekarzy dochodzi do zdrowia.

Oskar nie rozumie, dlaczego zabrano go z jedynego domu, którym był dla niego
hotel-spędził tam prawie dwa lata, nie wie, dlaczego nie ma z nim jego pani,
która była właścicielka hotelu, jego psich przyjaciół.

Z dnia na dzień stracił wszystko, co miał i co kochał.

Po skończonym leczeniu ran, które bardzo ładnie się goją Oskar nie może wrócić
ani do tego ani do żadnego innego hotelu.
On potrzebuje prawdziwego domu, swojego Człowieka, który poświęci mu swój czas.
Tylko w takich warunkach Oskar będzie mógł dalej żyć.

Jeżeli w najbliższym czasie nie znajdziemy takiego domu Oskar
najprawdopodobniej zostanie uśpiony.

Pisząc to moje serce rozpada się na kawałeczki, bo znam tego psa od początku
jego pobytu w Warszawie, wiem, jaką ma on wielką wolę życia. Pomimo swego
kalectwa, jest wesołym, pełnym energii psem, który uwielbia przebywać w
towarzystwie człowieka.

Zdaję sobie sprawę z tego, że opieka nad kalekim psem nie jest łatwa, ale
każdy, kto pozna Oskara nie może go nie pokochać. On wspaniale potrafi
dziękować za okazaną mu dobroć i serce.
Na dowód tego przytaczam kilka wypowiedzi osób, które spotkały się z nim
pierwszy raz podczas tych kilku dni, które spędził w klinice:

„nigdy w życiu żaden psiak tak się we mnie nie wtulił, całym swym mięciutkim
kochanym psim ciałkiem jak zrobił to dziś Oskar, każdy, kto mieszka w Warszawie
powinien się z nim spotkać, poznać go i dotknąć go”-Zalosia

„ja też rozumiem, dlaczego po kilku chwilach spędzonych z Oskarem chce się
zrobić wszystko żeby go uratować....
to jest cudowny radosny pies!!!!!
pełen życia i siły
Oskar cały czas kazał się miziać i bardzo był zdziwiony jak po godzinie
powiedziałam mu, że wracam do domu
a to jego wywinięte uszko jest cudowne i nadaje mu łobuzerski wygląd.
Oskar to cudowny pies!!!!
gdyby ktoś zdecydował się go adoptować, to miałby cudownego przyjaciela!!!!!!!
jest radosny, uśmiechnięty, ciekawy świata, przyjazny ludziom, pozwala koło
siebie robić to, co potrzebne, ale nie chodzi o własnych siłach, to nie może
być powód, dla którego nie ma domu!!!!”-Eloise

„to bardzo radosny psiak i zdecydowanie chciałby, aby wszyscy pieścili tylko
jego. W wózeczku radzi sobie świetnie”-Bodziulka

Jeżeli nie jesteście Państwo sami zapewnić mu domu, prosimy o przekazanie
informacji o Oskarze, swoim znajomym. Im więcej osób o nim wie tym większe
szanse na uratowanie mu życia.

Prosimy także o przekazywanie starych kołder, kocy, prześcieradeł itp.
Potrzebne nam są także podkłady higieniczne oraz chusteczki nawilżone do
pielęgnacji niemowląt.

W związku z tym, że leczenie i pobyt Oskara w klinice wymagają dużych nakładów
finansowych prosimy o wpłaty na jego konto udostępnione przez Fundację Azylu
pod Psim Aniołem.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kynologia Strona Główna -> Artykuły Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin